Może to nieco niefortunny czas, by pisać o rozprzestrzeniającym się wirusie zielonego, ale fakt jest jeden: coraz więcej ludzi załapało roślinnego bakcyla – także wśród psiarzy. Nic dziwnego: roślinki to balsam na duszę i radość dla oka (no chyba, że mówimy o alokazji polly, to nie). Dlatego przygotowałam krótką listę dla Czytaj dalej
Jak część z was wie, poza totalną Dog Mom jestem też #CrazyPlantLady. Nie mówię oczywiście, że jestem jak rude wcielenie samej matki natury, a każda roślinka rośnie u mnie jak kurz za szafą. Jestem przedstawicielką ogrodnictwa terroru, lubię roślinki o ziomalskim podejściu do życia, a nie takie co to są jak diwa i umrą od tego, Czytaj dalej